MKiŚ pracuje nad rozwiązaniem problemów z wypłatą środków z programu Czyste Powietrze. Odbiorcy mogą stracić zaufanie do niego

0
65

Kilkanaście tysięcy beneficjentów, którzy ponieśli koszty ocieplenia domów i wymiany źródła ciepła, a teraz czekają na refundację tych wydatków z programu Czyste Powietrze, na pewno otrzyma zaległe dotacje – zapewniło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Resort pracuje nad środkiem zaradczym, który ma upłynnić wypłaty. Długoterminowo chce uruchomić pulę środków przewidzianych na 2024 rok z instrumentu HASHFeniKS. W dalszej perspektywie program Czyste Powietrze czekają jednak spore zmiany, które mają zwiększyć jego efektywność – zapowiedziała w ostatnich dniach minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Aktywiści i eksperci apelują do resortu i NFOŚiGW o jak najszybsze działania, które zapobiegną podobnym problemom w przyszłości. 

Czyste Powietrze – czyli program uruchomiony w 2018 roku przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który udziela dotacji do wymiany starych kotłów i ocieplenia domów – w ciągu kilku ostatnich lat cieszył się rosnącą popularnością: w 2019 roku złożono w nim 85 tys. wniosków, a w 2023 roku – już 217 tys. W sumie w ciągu pięciu lat trwania tego programu wpłynęło 754 tys. wniosków o dofinansowanie.

 Czyste Powietrze jest dzisiaj bardzo rozpędzonym programem finansowania termomodernizacji budynków jednorodzinnych oraz wymiany źródeł ciepła. Niestety w konsekwencji zaniedbań poprzedniego rządu pojawiło się ryzyko utraty płynności i luki finansowej w tym programie. Dlatego wspólnie z Alarmem Smogowym wystosowaliśmy apel do polskiego rządu, do premiera Donalda Tuska, żeby uaktywnić większą kwotę ze środków, które spłynęły w grudniu z KPO i REPowerEU, i przeznaczyć ją na finansowanie tego programu, który wymaga ciągłego zasilania środkami finansowymi – mówi agencji Newseria Biznes Michał Hetmański, prezes zarządu Fundacji Instrat.

Do wymiany wciąż pozostało ok. 2,7 mln starych kotłów. Tymczasem Polski Alarm Smogowy (PAS) oraz Fundacja Instrat alarmują, że program znalazł się na krawędzi bankructwa i boryka się z rosnącymi opóźnieniami w wypłatach dotacji. W połowie stycznia br. luka finansowa wynosiła ponad 300 mln zł, co potwierdziło też Ministerstwo Klimatu i Środowiska, i co tydzień powiększa się o kolejne 100 mln zł. Według szacunków na koniec lutego br. ta luka podwoi się do wartości 700 mln zł. To rodzi ryzyko, że nabór nowych wniosków może zostać wstrzymany, a program zakończy się przedwcześnie (zgodnie z harmonogramem miał trwać do 2029 roku).

  MKiŚ pracuje nad rozwiązaniem problemów z wypłatą środków z programu Czyste Powietrze. Odbiorcy mogą stracić zaufanie do niego

Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska we współpracy z NFOŚiGW oraz Ministerstwem Klimatu i Środowiska na razie regularnie obsługują nabór nowych wniosków, ale jest problem z wypłatą dotacji z podpisanych już umów. Kryzys płynności finansowej dotyczy wniosków składanych jeszcze w poprzednim roku. Jest ryzyko utraty płynności finansowej po stronie funduszy, których zadaniem jest dystrybucja tych środków – wskazuje Michał Hetmański.

Aktywiści i eksperci podkreślają, że bez natychmiastowej interwencji rządu programowi grozi zapaść. Dlatego zaapelowali do rządu i premiera Donalda Tuska o podjęcie szybkich działań – zasilenie programu Czyste Powietrze kwotą 2 mld zł z instrumentu RePowerEU (Polska w grudniu ub.r. otrzymała z tego instrumentu 22 mld zł zaliczki) oraz pilne odblokowanie środków KPO na ten cel, a w dalszej kolejności środków Funduszu Spójności i innych źródeł finansowania.

Szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska podczas konferencji prasowej w połowie stycznia br. podkreśliła, że resort ma świadomość problemu i wraz z NFOŚiGW pracuje nad jego rozwiązaniem. Jak wskazała, z pierwszej transzy środków z KPO Polska otrzymała na program „Czyste Powietrze” 200 mln zł i dzięki tym środkom wypłaty dotacji zostaną wznowione. Resort pracuje też nad innym środkiem zaradczym, który ma pozwolić na pokrycie wszystkich zaległości. Natomiast docelowo chce uruchomić na ten cel pulę środków dostępnych z HASHFEniKS na 2024 rok (Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko).

– Alokowanie zaledwie 200 mln zł z zaliczki z KPO, która spłynęła do nas w grudniu, będzie stanowić rozwiązanie problemu na zaledwie dwa tygodnie. My potrzebujemy średnioterminowego planowania finansowego, żeby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. Z początkiem lutego przedstawimy swoje rekomendacje w tym obszarze – zapowiada prezes Fundacji Instrat.

W skali całego kraju nawet kilkanaście tysięcy beneficjentów, którzy ponieśli koszty ocieplenia domów i wymiany źródła ciepła, czeka teraz na refundację tych wydatków z programu Czyste Powietrze.

  Polska Akademia Nauk wymaga reform organizacyjnych i finansowych. W ubiegłym roku 40 proc. pracowników w instytutach zarabiało poniżej płacy minimalnej

To jest niesamowicie ważne, żeby beneficjenci nie słyszeli więcej o takich sytuacjach, problemach z dostępnością tych środków, ponieważ to ma bardzo duży wpływ na zaufanie do tego programu – podkreśla Michał Hetmański. – Widzieliśmy już w trakcie pandemii spadki zainteresowania tym programem ze względu na sytuację finansową państwa i samych konsumentów. Dlatego apelujemy do rządu o to, aby pokazać, że środki na finansowanie programu Czyste Powietrze są i będą nadal.

Autorzy apelu podkreślili, że szybkie działania w celu usprawnienia programu Czyste Powietrze są konieczne, ponieważ Polska jest krajem o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w całej Unii Europejskiej, co każdego roku przyczynia się do ponad 40 tys. przedwczesnych zgonów.

– Trzeba dostrzec bardzo pozytywną zmianę, jaka już zaszła dzięki temu programowi. Kiedy startował pięć lat temu, był przede wszystkim programem wymiany kopciuchów. Natomiast dziś prawie 3/4 składanych w nim wniosków dotyczy kompleksowych termomodernizacji, czyli zarówno ocieplenia domu, jak i wymiany źródła ciepła – mówi prezes Fundacji Instrat. – Ze strony NFOŚiGW w porozumieniu z gminami potrzebna jest jeszcze większa koordynacja na rzecz promocji tego programu, szczególnie wśród grup wykluczonych. Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków – w której są chronione przez państwo informacje na temat tego, jakich źródeł ciepła używamy w domach – stanowi bardzo cenne, marketingowe narzędzie dotarcia do tych wykluczonych grup, żebyśmy mogli pomagać ze środków publicznych nie tylko tym, którzy mogą sobie na to pozwolić, ale przede wszystkim tym, którzy tego programu najbardziej potrzebują, czyli ubogim energetycznie.

Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/mkis-pracuje-nad,p2042715007